LGBT
Radykałowie religijni, skrajna prawica, PiS i Rosja. Skąd ten egzotyczny alians przeciwkośrodowiskom LGBT.
Marsz Równości
Białostoccy policjanci we wtorek (30 lipca) nad ranem zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o zaatakowanie i kopnięcie nastolatka tuż przed Marszem Równości 20 lipca na ulicy Suraskiej. Chłopak doznał złamania obojczyka. Filmik z zajścia zaraz po Marszu obiegł media.
- Napisałam list do papieża Franciszka z poczucia odpowiedzialności za mój Kościół - mówi socjolożka i aktywistka Katarzyna Sztop-Rutkowska. Chce, aby papież odniósł się zarówno do faktu "polowania na ludzi" w czasie Marszu Równości w Białymstoku, jak i do odezwy abp. Wojdy, ogłoszonej przed marszem. List został właśnie przekazany do Watykanu. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus liczy, że dojdzie do spotkania papieża z polskimi środowiskami LGBT.
W związku z dramatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas Marszu Równości w Białymstoku, Stowarzyszenie Tęczowy Białystok oczekuje oficjalnego stanowiska od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i prawosławnego ordynariusza diecezji białostocko - gdańskiej. Chce "podjęcia radykalnych działań mających na celu wyciągnięcie konsekwencji" w stosunku do metropolity Wojdy.
Mimo że minął już ponad tydzień od pierwszego Marszu Równości w Białymstoku, policjanci ze specjalnego zespołu wciąż namierzają kolejnych zadymiarzy, którzy zaatakowali tę legalną, pokojową demonstrację.
Polska dla wszystkich, bez nienawiści! - skandował kilkusetosobowy tłum w niedzielę (28 lipca) pod Teatrem Dramatycznym, nie zgadzając się na przemoc, do jakiej doszło przed tygodniem na pierwszym białostockim Marszu Równości. - Ja nadal wierzę w Białystok i proszę was o to samo - mówiła Joanna Głuszek z Tęczowego Białegostoku, który organizował marsz tydzień temu.
Przyszli z tęczowymi flagami z Białegostoku, przyjechali z całej Polski. Chcą równości, sprzeciwiają się przemocy. Setki Polaków wzięły udział w manifestacji pod Teatrem Dramatycznym, zorganizowanej przez liderów lewicowej koalicji: Wiosny, Razem i SLD. To reakcja na to, co w Białymstoku wydarzyło się 20 lipca - grupy kiboli brutalnie i z nienawiścią zaatakowały uczestników pierwszego Marszu Równości.
Wrocławianie i wrocławianki przyszli zamanifestować swoją solidarność z ofiarami homofobii. - Nie jesteśmy ideologią, jesteśmy ludźmi! - mówili przedstawiciele społeczności LGBT.
lgbt
Setki osób przyszły w sobotę na manifestację pod hasłem "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem". Na pl. Defilad przemawiało kilkanaście osób: aktywiści i politycy, m. in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, Paulina Piechna-Więckiewicz z Wiosny Biedronia i Anastazja Stasiewicz z Tęczowego Białegostoku.
- Jeśli teraz nie powstrzymamy fali nienawiści, takiej jak ostatnio miała miejsce w Białymstoku, to już nigdy jej nie zatrzymamy - powiedział "Wyborczej" Mikołaj, uczestnik nowosądeckiej pikiety solidarności po wydarzeniach w Białymstoku. Spontanicznie została zorganizowana kontrmanifestacja Młodzieży Wszechpolskiej oraz Konfederacji.
marsz równości
Tu nie chodzi tylko o społeczność LGBT. Lecz o łamanie praw każdego człowieka. Dlatego ich obrona należy do podstawowych obowiązków każdego obywatela w demokratycznym państwie.
Pedagog, który wraz z kibolami podczas białostockiego Marszu Równości wykrzykiwał pod adresem jego uczestniczek i uczestników "zakaz pedałowania", "Białystok wolny od pedałów" czy "wypier...ć", będzie zwolniony z pracy. Taką decyzję podjęli dyrektorzy podstawówki i poradni dla dzieci i młodzieży, w których był zatrudniony.
PiS powiatu hajnowskiego wyraźnie sugeruje stawienie oporu wobec akcji solidarności z osobami, które dotknęła przemoc w czasie białostockiego Marszu Równości. Akcja ta ma się odbyć w sobotę (27 lipca) w Białowieży. - Trzeba się mocno przeciwstawiać tego typu akcjom - wzywa czołowy nacjonalista z Narodowej Hajnówki. Organizatorzy w obawie przed atakiem zawiadamiają policję.
Ja wierzę, że powodem, z jakiego dziś się tu spotykamy, jest roszczenie prawa o naszą GODNOŚĆ. Nie jestem tu po to, aby upublicznić moją orientację seksualną - miała powiedzieć podczas Marszu Równości Ewa Chacianowska.
Co wiemy po Białymstoku? Gdzie w minioną sobotę właściwie doszło do pogromu idących w Marszu Równości?
"Zakaz pedałowania" czy "Białystok wolny od pedałów" - takie hasła razem z kibolami w kontrze do Marszu Równości wykrzykiwał pedagog jednej z białostockich podstawówek.
"Jebać pedałów" to nie jest dobre hasło, bo jak pedał, to przecież lubi. Chodzą nadzy, machają instrumentami, wszystko gołe, jak zwierzęta. 40 proc. gejów to pedofile. O tym nikt nie powie, bo nie wolno. Reporter "Wyborczej" porozmawiał z mieszkańcami Białegostoku po Marszu Równości.
"My, lewica, stoimy po stronie słabszych i pokrzywdzonych" - Biedroń, Zandberg i Czarzasty zapraszają na demonstrację "Polska przeciw przemocy" w niedzielę w Białymstoku.
Fala komentarzy potępiających sobotnie zdarzenia w Białymstoku zalała portale społecznościowe. Zajścia z udziałem agresywnych kiboli komentują też politycy.
prawa człowieka
Amnesty International stanowczo potępia nienawistne i przemocowe zachowania, do których doszło w Białymstoku 20 lipca 2019 r. przy okazji pierwszego w tym mieście Marszu Równości - czytamy w oświadczeniu organizacji. - Policja nie zapewniła odpowiedniej ochrony uczestnikom Marszu.
Po wydarzeniach na Marszu Równości w Białymstoku na forum kibiców Jagiellonii Białystok pojawił się wpis zadowolonych z siebie zadymiarzy. Dogadali się, że podczas Marszu Równości w Płocku "przegonią dewiantów".
Artur Kosicki
Na Twitterze Artur Kosicki pyta: Czy jest wam trochę po ludzku wstyd? Do prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego ma pretensje, że na Marsz Równości pozwolił.
Nigdy nie potrafiłem wyobrazić sobie pogromu. Nie byłem w stanie zrozumieć nieokiełznanej i niczym nieuzasadnionej agresji w stosunku do drugiego człowieka. W sobotę tego doświadczyłem w moim mieście. W Białymstoku.
Szokujący wpis pojawił się w ogłoszeniach parafialnych w jednej z białostockich parafii. Otóż księża dziękują zadymiarzom, którzy zaatakowali sobotni Marsz Równości.
Wiadomości z Białegostoku
Około tysiąca uczestników pierwszego w Białymstoku Marszu Równości przeszło w sobotę ulicami miasta. Bici, wyzywani, opluwani, obrzucani kamieniami, petardami i zgniłymi jajami, otoczeni kordonem usiłującej chronić ich bezpieczeństwo policji dotarli do końca trasy.
Petardy rzucane pod nogi uczestników Pierwszego Marszu Równości w Białymstoku, zgniłe jaja, pobicia, wyzwiska, obsceniczne gesty. Osoby blokujące Marsz Równości w Białymstoku stanowiły zagrożenie. Nie obyło się bez rannych.
Sobota (20 lipca) to w Białymstoku święto różnorodności, dzień pierwszego Marszu Równości. Jego hasło - "Białystok domem dla wszystkich". Uczestniczki i uczestników łączą takie wartości, jak wolność, równość, solidarność, miłość.
Sobotni (20 lipca) pierwszy białostocki Marsz Równości rozpocznie się pół godziny później, niż pierwotnie planowano. Policja, straż miejska i sztab kryzysowy z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim są w pełnej gotowości.
W cele i założenia sobotniego (20 lipca) Marszu Równości ("Białystok domem dla wszystkich") wpisana jest walka o prawa człowieka, które należą się wszystkim, w tym przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na płeć i orientację seksualną.
- Marsz Równości to jest manifestacja tych, którzy domagają się równych praw dla wszystkich. Tu ma to szczególny wymiar, bo odbywa się w mieście multikulturowym - mówią tworzące związek partnerski Ewa Chacianowska i Alessia Di Donato.
film
W piątek (19 lipca), w przeddzień Marszu Równości w Białymstoku jego organizatorzy, czyli stowarzyszenie Tęczowy Białystok, zapraszają na pokaz filmu "Mów mi Marianna". To gorzki portret osoby transpłciowej.
W sobotę (20 lipca) ulicami Białegostoku przejdzie pierwszy Marsz Równości. W kontrze do niego ma się odbyć ponad 50 zgromadzeń. Magistrat informuje o możliwości wystąpienia utrudnień w ruchu samochodowym i komunikacji miejskiej.
Środowiska kiboli z całej Polski (określający się jako kibicowskie), z inicjatywy ich kolegów ze stowarzyszeń dopingujących Jagiellonię Białystok, mają bronić podlaskiej stolicy "przed zboczeńcami". A to przy okazji Marszu Równości w Białymstoku.
Skandaliczne w treści ulotki pojawiły się w centrum Białegostoku przed pierwszym Marszem Równości. Ich anonimowi autorzy straszą mieszkańców "groźną bakterią", jaką ma być LGBT. Rzecznika prezydenta Białegostoku apeluje o "spokój i powstrzymanie niepotrzebnych emocji".
Szef klubu PiS w sejmiku podlaskim Sebastian Łukaszewicz wzywa prezydenta Tadeusza Truskolaskiego do przeprosin za to, że ten nazwał go "brunatnym Sebastianem". Prezydent nie widzi powodu do przeprosin Łukaszewicza, który wcześniej nazwał go "Tęczowym Tadkiem". A wszystko w związku z sobotnim (20 lipca) Marszem Równości w Białymstoku.
- Za zgodą prezydenta będzie w naszym mieście sodoma i gomora - mówił do wiernych wieczorem w poniedziałek (15 lipca) proboszcz białostockiej parafii św. Wojciecha. Słowa padły tuż przed mszą i przemarszem zorganizowanymi "w intencji mieszkańców Białegostoku - miasta miłosierdzia", a także "w obronie dzieci i młodzieży przed deprawacją oraz w intencji nawrócenia i opamiętania uczestników białostockiego Marszu Równości".
- Im więcej tęczowych rodzin będzie zapraszanych na takie imprezy, tym szybciej poznamy się, oswoimy ze sobą i przystąpimy razem do rozwiązywania prawdziwych problemów - tak zapowiada udział w białostockim Pikniku Rodzinnym, organizowanym w kontrze do Marszu Równości, znana blogerka mieszkająca w USA. Ma pojawić się na Pikniku z żoną i ich synem.
Jako wspólnota uczniów Jezusa dążymy do lepszego poznawania i pełniejszego rozumienia słów Pisma Świętego na temat homoseksualności. Pomaga nam w tym także nauka.
Nie będzie Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości na Rynku Kościuszki, ale na dziedzińcu Pałacu Branickich. O jego przeniesieniu zdecydował ostatecznie inicjator pomysłu marszałek Artur Kosicki z PiS.
Do potępienia pierwszego Marszu Równości w Białymstoku dołączają kolejne środowiska katolickie i indywidualnie politycy PiS. Organizacje katolickie w związku z marszem modlitwami chcą bronić dzieci i młodzież przed deprawacją, nawrócić jej uczestników i nie dopuścić do promocji w podlaskiej stolicy grzechu sodomskiego.
Copyright © Agora SA