Zwalista postura, wrażliwe serce, poetycka dusza. Tak go zapamiętamy. We wtorek (23 listopada) w swych ukochanych Łubnikach pod Zabłudowem zmarł Jan Leończuk, jeden z najbardziej znanych podlaskich poetów, wieloletni dyrektor Książnicy Podlaskiej. Przez dekady nie tylko sam pisał, ale był też mentorem innych poetów, których tomiki wydawał.
Były wspominki, anegdoty, opowieści o zasługach, talencie i serdeczności pana Jana. Był wernisaż, prezentacja opasłego poetyckiego tomu, koncert... I tylko samego jubilata zabrakło podczas podwójnego jubileuszu: 70-lecia jego urodzin i jednocześnie 50-lecia twórczości literackiej. Jana Leończuka z powodu choroby być na uroczystościach nie mogło, ale towarzyszył obecnym poprzez swoją poezję, spoglądał z fotografii i ekranu.
Jako dziecko marzył o własnej biblioteczce, choćby na 40 książek. Raczej przez myśl mu nie przeszło wówczas, że kiedyś będzie miał w niej tomów kilkanaście tysięcy. Że poprowadzi największą bibliotekę w regionie. Że sam książek napisze wiele i wielu autorom pomoże.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.