Międzynarodowa grupa, w której skład weszli aktywiści i muzealnicy z Finlandii, Estonii oraz Rumunii, odwiedziła w miniony weekend Podlasie. Nawigowani przez polskich gospodarzy poznawali włókiennicze dziedzictwo naszego regionu i szukali inspirujących wzorów.
Przebywanie osób postronnych na terenie specjalnej strefy przy granicy polsko-białoruskiej uzależnione jest od zgody właściwego komendanta Straży Granicznej. - Mam zamiar zwrócić się do organów państwa, w szczególności Straży Granicznej, aby jednak mieć na względzie, że są to miejsca, w których można zaopiekować się uchodźcami z Ukrainy - zadeklarował prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.
Już tradycyjnie tegoroczny Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce środowisk nacjonalistycznych poprzedziła poruszająca uroczystość przygotowana przez grupę tutejszych mieszkańców i szerzej Białostocczyzny pod hasłem "Wieczna Pamięć".
Podczas blokady marszu nacjonalistów w Hajnówce policja miała bezprawnie zamknąć na godzinę manifestantów w tzw. kotle. "Tym samym doszło do bezpodstawnego i bezprawnego ograniczenia wolności zgromadzonych" - pisze w zawiadomieniu do prokuratury także zamknięty w nim dyrektor biura posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Po Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce policjanci chcą ukarać ponad 40 osób, głównie tych, które go blokowały. Jedna usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Zatrzymano też dwóch maszerujących za propagowanie ustroju faszystowskiego.
Kilkadziesiąt osób, głównie Obywateli RP, którzy blokowali marsz nacjonalistów w Hajnówce, obwinionych zostało przez tutejszą policję "w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia i naruszenia nietykalności policjanta". Na razie policja szczegółów nie podaje.
Sobotni (19 lutego) marsz nacjonalistów w Hajnówce reżim Łukaszenki wykorzystuje do kolejnych ataków przeciwko Polsce. Białoruskie MSZ w tym kontekście podważa "zdolności Polski do godnego sprawowania przewodnictwa w OBWE" i stwierdza: "Równolegle z budową przez Polskę płotu na granicy z Białorusią na bazie nacjonalistycznego radykalizmu konsekwentnie realizowana jest polityka mająca na celu sztuczne rozdzielenie naszych narodów".
Środowiska nacjonalistyczne w sobotnie (19 stycznia) popołudnie znowu postanowiły prowokować w podlaskiej Hajnówce. W ramach kolejnego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie tylko zdecydowały się upamiętnić zwłaszcza "Burego", ale i odnieść się do sytuacji na granicy z Białorusią i sytuacji Polaków na Białorusi. Mieszkańcy Hajnówki i okolic upamiętnili zaś ofiary żołnierzy "Burego".
"Marsz ku czci "Burego" jest corocznym wstydem dla państwa polskiego i przyzwalającego na niego społeczeństwa. Jest też pożywką dla propagandy Łukaszenki i Putina, szczególnie szkodliwą w obecnym czasie" - piszą w apelu do parlamentarzystów Obywatele RP. Tymczasem Szymon Hołownia przestrzega w kontekście tego marszu przed kolejnym "podpalaniem Podlasia z powodów historycznych".
- Dzisiaj potrzebujemy takiej Rzeczypospolitej, w której nie możemy Łukaszence pozwolić na zniszczenie naszego człowieczeństwa, naszych biznesów, przyszłości naszych dzieci, najcenniejszego dziedzictwa przyrodniczego jakie mamy, Puszczy Białowieskiej, bo to wtedy on będzie zwycięzcą - mówił w położonej nieopodal granicy z Białorusią Hajnówce Szymon Hołownia.
Środowiska nacjonalistyczne szykują się i w tym roku do prowokacyjnego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Tym razem ma to być wydarzenie nie tylko upamiętniające zwłaszcza "Burego", ale maszerujący chcą odnieść się m.in. do sytuacji na granicy z Białorusią. Na ich drodze ponownie mają stanąć Obywatele RP, a mieszkańcy Hajnówki i okolic upamiętnią ofiary żołnierzy "Burego".
Policja w Hajnówce zatrzymała do kontroli dwóch rowerzystów, którzy niezgodnie z przepisami przejechali przez przejścia dla pieszych. Okazało się, że każdy z nich miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. A jeden dodatkowo marihuanę.
Kilkanaście osób w czwartek (10 lutego) rano pod siedzibą Budimeksu w Hajnówce rozpoczęło protest przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Skandowano: "Nie dla muru! Tak dla Puszczy!", "Budimex - won z Podlasia!", "Budimex policja, jedna koalicja!, "Nie ma kompromisów w obronie matki ziemi!", "Murowana katastrofa!" czy "Puszcza zielona, a nie podzielona!".
Grupa ok. 30 osób protestowała w środę (26 stycznia) przed budynkiem starostwa powiatowego w Hajnówce przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej, określanej przez nich murem. Pojawili się z hasłami na kartonach: "Murowane zło", "Murowana katastrofa", "Stop murom i torturom" czy "Dla nas mur się nie podoba!", "Mur wam w dupę!".
W tytule nie ma pomyłki. Policja nie domagała się ukarania nacjonalistów, co roku jątrzących w Hajnówce, tylko tych, którzy pokojowo, z białymi różami stanęli na ich drodze, usiłując zatrzymać pochód nienawiści. 15 społeczników w piątek (21.01) prawomocnie uniewinnił Sąd Okręgowy w Białymstoku.
Purpurowe róże położyli na trumnie, długo tulili się do niej, dzieci całowały wieko. Gdy przyszedł moment ostatniego pożegnania, najstarsza córka Rona wybuchła głośnym szlochem. Ciało Avin, która przed miesiącem zmarła w szpitalu w Hajnówce w wyniku powikłań po utracie ciąży w związku z hipotermią zostanie wysłane do Iraku, gdzie odbędzie się pogrzeb.
Od 1 stycznia na tory wrócą codzienne składy PKP między Czeremchą, Hajnówką i Siemianówką. Będzie też nowy kurs z Białegostoku do Sokółki.
Uchodźcy. Marwa, 30-letnia Syryjka, znaleziona w lesie pod Hajnówką w stanie skrajnej hipotermii, przez dwa miesiące leczona przez hajnowskich lekarzy, otrzyma wizę humanitarną przyznaną przez niemieckie władze. W jej sprawie w Niemczech zjednoczyli się aktywiści, politycy, celebryci, zbierano podpisy. Wedle stowarzyszenia "Wir packen's an", które monitoruje sprawę Marwy - to pierwsza uchodźczyni z granicy polsko-białoruskiej, której w ten sposób uda się legalnie wjechać do Niemiec.
Avin Irfan Zahir odeszła w wieku 38 lat, po długiej walce personelu szpitala w Hajnówce o jej życie. Osierociła pięcioro dzieci, które razem z tatą przebywają w ośrodku dla uchodźców.
- To, co się teraz dzieje, to jest ludobójstwo - mówiła Joanna Stańczyk, inicjatorka akcji "Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie". W sobotę matki i niematki przyjechały na Wschód i przekazały pomoc rzeczową dla uchodźców szpitalom w Hajnówce i Białymstoku.
Dziś (20 listopada) w pobliżu granicy polsko-białoruskiej ponownie pojawią się matki z całej Polski. Ponownie doszło do obrzucania polskich funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami przez grupę, która chciała przekroczyć granicę. Tymczasem teren przy przejściu w Kuźnicy został uporządkowany przez białoruskie służby po tym, jak migranci opuścili tu dwa obozowiska.
Matki po raz drugi jadą na granicę. W sobotę 20 listopada zjadą na teren przygraniczny z Białorusią z każdego miejsca w Polsce, m.in. Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Trójmiasta.
Małżeństwo z Iraku i ich przyjaciel z Syrii zostali napadnięci i obrabowani w czwartek (11.11), w Święto Niepodległości. Jednego z poszkodowanych bandyci pobili tak ciężko, że trafił do szpitala. Zabrali im wszystkie pieniądze, jakie przy nich znaleźli, z kobiety zdarli ubranie. To pierwszy udokumentowany przypadek takiej agresji na migrantów w strefie przygranicznej.
Stowarzyszenie Kulturalne "Pocztówka" czeka na czterech wolontariuszy. Będą mogli wziąć udział w dwumiesięcznym artystycznym projekcie w Hajnówce Centralnej - Stacji Kultury. Otrzymają wikt i opierunek oraz drobne kieszonkowe. Zgłoszenia do 15 listopada.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Przeciążony szpital w Hajnówce i podlegające mu POZ-ety w Czeremsze i Białowieży zyskają dodatkowe wsparcie. Spieszy z nim Polska Misja Medyczna. W tym celu zaczęła zbiórkę publiczną i nabór medyków wolontariuszy.
Żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej przy granicy z Białorusią rozpoczęli ćwiczenia. Tymczasem jeden z hajnowskich dziennikarzy spotkał się z agresją wojskowych, kiedy fotografował ich auto zaparkowane na jednym z osiedli w podlaskiej Hajnówce, poza strefą objętą stanem wyjątkowym. Rzecznik WOT, pułkownik Marek Pietrzak kategorycznie zaprzeczył, że to żołnierze tej formacji.
Polska premiera spektaklu "Tańcz" odbędzie się 26 października w Warszawie podczas Międzynarodowego Festiwal Sztuki Mimu. Ale pierwszy, specjalny pokaz odbył się już w Hajnówce.
Uchodźcy. Niewykluczone, że rodzice dwuletniej dziewczynki, która wraz z dwojgiem Syryjczyków została przetransportowana do szpitala w Hajnówce, przebywają w Syrii. Okazało się, że przywieziona Syryjka i dziewczynka są spokrewnione. Tymczasem Syryjczyk, który był w tej grupie, uciekł ze szpitala.
Tylko dzięki interwencji Medyków na Granicy koczujący przy granicy polsko-białoruskiej 49-letnia Syryjka, 21-letni Syryjczyk, a z nimi dwuletnia dziewczynka trafili do szpitala w Hajnówce. Tu okazało się, że dwulatka nie jest ich dzieckiem. Straż Graniczna deklaruje, że będzie szukać jej rodziców.
- Bardzo długo szukałam munduru dla Ratko Mladicia, który charakteryzował się m.in. specyficznym kamuflażem. Finalnie znalazłam 14 m oryginalnej tkaniny na strychu stodoły pod Belgradem. Spędzaliśmy całe dnie na przekopywaniu gór ubrań na targach, kupowaliśmy je kartonami - o pracy przy filmie o masakrze w Srebrenicy "Quo vadis, Aida?" opowiada autorka kostiumów, pochodząca z Hajnówki Małgorzata Karpiuk.
Przez cały miniony tydzień w Hajnówce Centralnej - Stacji Kultury trwały próby do spektaklu "Tańcz". Aktorzy z Polski i Norwegii po pandemicznej przerwie mogli się wreszcie spotkać na żywo. Energia, jaka wytworzyła się podczas pracy, dobrze wróży przedstawieniu.
Kameralny Chór "Sofija" z Kijowa zdobył Nagrodę Grand Prix tegorocznego festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej. Arcydzieła Cerkwi rozbrzmiewały w Hajnówce przez kilka dni, a także w licznych koncertach towarzyszących, organizowanych w mniejszych miejscowościach. W tym roku w festiwalu udział wzięło 28 chórów z Polski i zagranicy. Zwycięzców można posłuchać w Koncercie Galowym online.
Nie w maju, jak w czasach przedpandemicznych, ale we wrześniu, już za chwilę, w Hajnówce rozśpiewają się chóry, wykonujące arcydzieła Cerkwi. W poniedziałek (13 września) w soborze św. Trójcy rozpoczynają się Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej. W tym roku uczestniczy w nich blisko 30 chórów i zespołów wokalnych z Polski i zagranicy
Mężczyzna z portretu pamięciowego oszukał 84-letnią hajnowiankę. Kobieta przekazała mu 17 tysięcy złotych, bo uwierzyła w historię rzekomego prokuratora. Kobieta była przekonana, że pieniądze po sprawdzeniu autentyczności zostaną jej zwrócone. Po raz kolejny policja apeluje, aby nie przekazywać pieniędzy nieznajomym.
Szukamy złotych gwiazd. Stowarzyszenie Kulturalne "Pocztówka" od ponad roku gospodarzy w dawnym, peerelowskim dworcu w Hajnówce. Chce go przeistoczyć w Hajnówkę Centralną - Stację Kultury.
W sobotę (14 sierpnia) przed godziną 13 między Bielskiem Podlaskim a Hajnówką doszło do wypadku. Niestety jest ofiara śmiertelna.
Policja w Hajnówce zatrzymała 24-latka podejrzanego o posiadanie narkotyków. Konopie w trakcie suszenia znaleziono na posesji mężczyzny. W sumie zabezpieczono 2 kilogramy marihuany.
Białostocka Prokuratura Rejonowa ostatecznie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec znanego hajnowskiego nacjonalisty Dawida P. Zarzuty dotyczą propagowania przez niego faszyzmu podczas Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce w 2018 roku, kiedy Dawid P. był jego organizatorem.
Od niedzieli (13.06), po kilkunastu latach przerwy, znów można dojechać bezpośrednio z Warszawy do Hajnówki. PKP Intercity cały czas rozwija siatkę połączeń.
Wobec dwóch uczestników Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w 2018 roku białostockie organy ścigania sformułowały zarzut propagowania faszyzmu. Wobec jednego z nich Prokuratura Rejonowa skierowała już do sądu akt oskarżenia. Dawida P., lider hajnowskich nacjonalistów, ma jeszcze czas na złożenie swojego materiału dowodowego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.