Na początku pandemii koronawirusa dwie kuratorki postanowiły zainicjować w Galerii Arsenał wirtualny projekt, który byłby reakcją na to, co się dzieje i mówiłby jednocześnie o solidarności w kryzysie. I oto efekt blisko dwumiesięcznych działań za chwilę będzie można oglądać w sieci.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski potwierdził w czwartek (21 maja), że od 2 czerwca zostaną uruchomione niektóre miejskie instytucje kultury. Będą to: Galeria Arsenał, Muzeum Wojska i Galeria im. Sleńdzińskich.
Muzea i galerie sztuki teoretycznie mogą być otwarte dla zwiedzających od poniedziałku (4 maja). Tak wygląda jednak tylko teoria. Ich otwieranie trochę potrwa - po pierwsze muzea i galerie muszą dostosować się do wytycznych przygotowanych przez ministerstwo kultury i służby sanitarne, po drugie - decyzja o otwarciu zależy też od ich organu prowadzącego.
Galeria Arsenał, tak jak inne placówki artystyczne, trzeci tydzień nie może otworzyć drzwi dla zwiedzających. Otwiera się więc online, pokazując na Facebooku m.in. prace z aktualnej wystawy "Kradzieże i zniszczenia". I myśli już o kolejnej, tym razem wirtualnej - właśnie ogłosiła otwarty nabór prac. "Solidarność i sprawstwo" to projekt, który powstaje na gorąco, w reakcji na pandemię i realia zmasowanej kontroli.
Do 25 marca zamknięto kina, teatry, muzea, operę. Odwołano koncerty, spektakle, eventy, pokazy, wernisaże, spotkania. W samym tylko Białymstoku to kilkaset wydarzeń.
Dzieło sztuki może nęcić wartością, może też wywoływać furię i chęć zniszczenia. Są tacy, którzy władzy i siły sztuki nie mogą znieść. I co wówczas? Opowie o tym wystawa "Kradzieże i zniszczenia" w Galerii Arsenał. Wernisaż - w piątek (21 lutego) o godz. 18. Towarzyszyć jej będzie też sporo wydarzeń dodatkowych.
Zużytym rzeczom nadaje nowy status, przetwarza albo po prostu stawia w nowym kontekście. Efekt jest zaskakujący: kto, by pomyślał, że wnętrza termosów mogą kojarzyć się z archaicznym cmentarzyskiem, a stare szczotki - ze światem natury? Tak jest w Galerii Arsenał za sprawą Patrycji Orzechowskiej.
Wiszące huśtawki, stół, stare kwietniki. Zwykłe przedmioty. Ale emocji w nich tyle, że niektórzy zwiedzający ze wzruszenia mają łzy w oczach.
Pod koniec 2016 roku krewny Fadime Sahindal zabił partnera byłej żony. Skazano go na dożywocie. Blisko pół roku później rodzina namawiała kolejnego z Sahindalów do zabicia żony i córek, bo ściskały na powitanie dłonie chłopców. Miało to naruszać honor rodziny. Kiedy mężczyzna odmówił i zerwał kontakt z krewniakami, zwabiono go nad jezioro, gdzie jeden z nich zadźgał go nożyczkami.
Tracimy radość, popadamy w apatię, obojętniejemy. Jak pokazać ten stan za pomocą sztuki współczesnej? Na wystawie "Anhedonia" opowie o tym rzeźbiarka Małgorzata Niedzielko. Wernisaż w piątek (10 stycznia), o 18 w Galerii Arsenał. W tym samym miejscu i w piątek swoją wystawę "Retrogradacja #2" otworzy Patrycja Orzechowska. Pokaże świat bez ludzi.
Ciekawy pomysł na twórczy miesiąc w czeskim Domu Sztuki. Białostocka Galeria Arsenał we współpracy z Brno Artists in Residence ogłaszają otwarty nabór na rezydencję artystyczną, skierowany do polskich artystów sztuk wizualnych dowolnych mediów lub kuratorów. Aplikacje można składać do końca stycznia 2020.
Osiem prac współczesnych artystów trafiło właśnie do Kolekcji II Galerii Arsenał. Siedem zostało zakupionych dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Miejskiego w Białymstoku, jedna praca to dar od autora. W dniach 14-17 listopada będzie można oglądać je na miniwystawie w elektrowni Galerii Arsenał (Elektryczna 13, wejście od ul. Świętojańskiej).
Jeden z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy współczesnych, cenionych w świecie, Mirosław Bałka, podarował Galerii Arsenał pracę pt. "182 x 206 x 16/Bab al-Dhahabi". To brama, do której inspiracją stała się Złota Brama w Jerozolimie. Ostatnio w Białymstoku pokazywana była w 2017 roku na wystawie "Uwaga! Granica". Teraz dołącza na stałe do znakomitej Kolekcji II Galerii Arsenał.
W sobotę w elektrowni Galerii Arsenał o godz. 19 zacznie się Salon Ambientu. W niepokojące rewiry brzmieniowe poprowadzą Anna Zaradny, Osmo Nadir i Dtekk. Tylko zamknąć oczy i zanurzyć się w mroczną dźwiękową otchłań.
Monika Szewczyk wygrała konkurs i nadal będzie kierowała białostocką Galerią Arsenał. W konkursie na to stanowisko była jedyną kandydatką. Konkurs był potrzebny, bo na tryb bezkonkursowy nie zgodził się minister kultury.
W piątek (18 października) w Galerii Arsenał otwarcie wystawy "Do zobaczenia po rewolucji! Wystawa na 100-lecie Bauhausu". Będzie to wyjątkowa okazja, by poznać lepiej jedną z najważniejszych uczelni artystycznych w XX wieku.
Do takich sytuacji dochodzi rzadko, ale w przypadku Galerii Arsenał się zdarzyło. Monika Szewczyk jest jedyną kandydatką na stanowisko dyrektorki Galerii Arsenał w Białymstoku. Nikt więcej do udziału w konkursie się nie zgłosił.
Inicjują sytuacje z udziałem publiczności. Interesują ich relacje i tematy trudne. Wspierają ruchy feministyczne, queerowe i antyrasistowskie. A to, co podczas warsztatów wypracują, przekuwają w performance. Jeden z nich można zobaczyć w sobotę i niedzielę (7-8 września) w godz. 16, 17 w Akademii Teatralnej. Wstęp wolny, ale potrzebne są rezerwacje.
O pradziadku anarchiście, o kulturze na Ukrainie, o ukraińskim Majdanie dzień po dniu. W Galerii Arsenał przy ul. Mickiewicza 2 otwierają się dwie wystawy ukraińskich artystów: Włady Rałko i Mykoły Rydnyi. Wernisaż - czwartek (29 sierpnia), o godz. 17.
To będzie twórczy czas! Cztery dni, mnóstwo wydarzeń, niemal co godzina: koncerty, wystawy, spotkania, spektakle. Przyjadą goście m.in. z Polski, Ukrainy, Litwy, Białorusi, Portugalii, Izraela, Wielkiej Brytanii. W dniach 29 sierpnia - 1 września Białystok zanurzy się w Inny Wymiar - Wschód Kultury. A wszystko za darmo, trzeba tylko zdobyć wejściówki. Druga pula do rozdania - od poniedziałku (26 sierpnia).
Kilkadziesiąt wydarzeń w ciągu czterech dni, artyści z Polski i zagranicy. Festiwal Inny Wymiar rozpocznie się w Białymstoku 29 sierpnia.
Wskoczyć jak do śpiwora, pufy, schowka, opatulić się i wreszcie odpocząć? Tak porządnie, w końcu to wieczny odpoczynek. W Galerii Arsenał znaleźć można coś na kształt cmentarza, który wzbudza czułość i uśmiech. Ale nie dajcie się zwieść: Dominika Olszowy oswaja coś, co budzi lęk, a także kpi w żywe oczy.
- W związku ze zbliżającą się indywidualną wystawą Wojciecha Gilewicza poszukujemy starych, działających telewizorów. Telewizory wypożyczymy od zaraz i zwrócimy po zamknięciu wystawy, czyli 10 października - apeluje zespół Galerii Arsenał.
Starszy mężczyzna wyłania się z czarnej otchłani i znów w niej znika. Tak też wygląda starość? Desperackie próby ucieczki przed zagarniającym mrokiem, a może raczej dzielne i metodyczne posuwanie się do przodu? To tylko jedna z opowieści o starości w elektrowni Galerii Arsenał.
Tańczy młody, tańczy starszy - ciałem starszy, bo duchem młody na pewno - wystarczy popatrzeć! W okolicy Branickiego daleko niosą się taneczne rytmy, i nieść się będą do 22. Dancing Międzypokoleniowy trwa.
To będzie prawdziwe łączenie pokoleń. W elektrowni wystawa o starości, a przed elektrownią - tańce. Tańczyć będą dziadkowie, wnuki, dzieci, wszyscy, którzy taniec uwielbiają. Dancing Międzypokoleniowy już w piątek (12 lipca) od godz. 17.
Dwie wystawy otwiera w piątek (28 czerwca) o godz. 18 Galeria Arsenał przy ul. Mickiewicza 2. To "Happy end" Dominiki Olszowy i "Innym żyje się jakoś łatwiej" Pravdoliuba Ivanova z Bułgarii. A na nich - opowieści o kryzysie, codzienności, lękach. Ale często z poczuciem humoru.
Galeria Arsenał zdecydowała się zamknąć na dwa dni ekspozycję prezentowaną w starej elektrowni przy ul. Elektrycznej (wejście od Świętojańskiej).
Spędzili tutaj pierwszą połowę roku. On - Ukrainiec, ona - Białorusinka, oboje - artyści, rezydenci Galerii Arsenał. Co z tego wynikło? Czy Białystok okazał się inspirujący?
Co to znaczy być starym człowiekiem w dzisiejszych czasach? Kiedy zaczynamy myśleć o starości? Temat spychany ciągle na margines tym razem pojawi się w galerii sztuki współczesnej. Galeria Arsenał zaprasza do starej elektrowni na "Historie o starości".
Blisko 140 lat po tym, gdy Ibsen postawił ostatnią kropkę w tekście sztuki, jego "Wróg ludu" właśnie teraz wybrzmiewa przerażająco aktualnie. Rzecz o ograniczaniu wolności, cynizmie władz i dyspozycyjności mediów poruszyła białostockich widzów - ostatni spektakl Dni Sztuki Współczesnej, zagrany przez Teatr Stary w Krakowie w niedzielny (26 maja) późny wieczór, oklaskiwano na stojąco.
Głowa uwięziona w pudełku z balonami. Potem spłynie miodem, obsypią ją srebrne kółeczka. Abstrakcyjna sytuacja, kilka gestów, milczenie - a lawina skojarzeń i emocji rusza. Zdziwienie, niechęć, współczucie. Tak działa performance - nigdy nie wiadomo, co się za chwilę zdarzy i jakie uczucia wywoła. Jak podczas akcji singapurskich artystów w starej elektrowni Galerii Arsenał. W środę (22 maja) zobaczyć można kolejne dwa projekty.
Z balonami, zakładkami, a przede wszystkim torbami pełnymi książek wychodzą mali i duzi czytelnicy ze starej elektrowni Galerii Arsenał. Industrialna przestrzeń zamieniła się w miejsce, gdzie na pierwszym planie są teraz: literki, obrazki, zabawa i oczywiście czytanie. Czytać można już na miejscu - pod drzewkiem, na poduchach, w kąciku. Trwa Festiwal Książki Artystycznej dla Dzieci. W sobotę (18 maja) jeszcze do 18, w niedzielę (19 maja) w godz. 10-18.
Stara elektrownia Galerii Arsenał wypełniona radosnym gwarem i śmiechem dzieci? Z mnóstwem tomów, pięknych i mądrych? Tak, to już w najbliższy weekend (18-19 maja). V Festiwal Książki Artystycznej dla Dzieci zadomowił się tam na dobre i raz do roku w maju staje się miejscówką, w którym rządzi książka. Taka, w której odnajdą się i dorośli, i najmłodsi.
Noc Muzeów Białystok. Pod Muzeum Wojska stanie armata przeciwpancerna i gotować będą zupę Maguery, na całą kompanię, według przedwojennego przepisu. IPN zaprosi na lot balonem (co prawda na uwięzi, ale co wybrańcy zobaczą, to ich). Muzeum Ikon pokaże ikony Nowosielskiego. Książnica Podlaska otworzy magazyny, a Pałac Branickich - piwnice. Galeria Arsenał zaprosi na wyrzut kamienia, WOAK - na potańcówkę. Takie atrakcje i mnóstwo innych - już w sobotę 18 maja w Białymstoku.
Bezpodstawna histeria - twierdzi pochodzący z Białegostoku Konrad Szczebiot, były dyrektor departamentu narodowych instytucji kultury w resorcie kultury, odnosząc się do naszej publikacji o konieczności przeprowadzenia konkursu na dyrektora (dyrektorkę) samorządowej Galerii Arsenał. Anna Pieciul z białostockiego magistratu odpowiada: - Konkurs być musi.
Po naszej publikacji o tym, że minister kultury nie zgadza się na przedłużenie umowy z dyrektorką białostockiej Galerii Arsenał Moniką Szewczyk i chce rozpisania konkursu, internet zalewa fala wsparcia dla niej i Arsenału. Spontanicznie zorganizowano akcję #MuremZaMoniką.
Obsadzenie dyrektora instytucji kultury w drodze konkursu stanowi najpełniejszą realizację konstytucyjnej zasady korzystania z praw publicznych - twierdzi minister kultury i nie zgadza się na przedłużenie umowy bez konkursu dyrektorce Galerii Arsenał w Białymstoku. - Moim zdaniem, jak ktoś się sprawdził jako świetny dyrektor galerii, nie powinno się go zmieniać, a Monika Szewczyk bez wątpienia się sprawdziła - komentuje Anda Rottenberg.
- Kiedy widzowie - dorośli i dzieci - wchodzą do galerii i np. nie ma tam nic albo wisi jeden patyk, to chcę, by wiedzieli, że widząc taki patyk, mogą czuć wszystko. Nawet złość - mówi Ewa Solarz, kuratorka wystawy "Wszystko widzę jako sztukę"
Nie musisz biec przez sale wystawowe i oglądać wszystko pobieżnie. Przyjrzyj się paru dziełom z namysłem. W sobotę (27 kwietnia) od godz. 12 w galerii Arsenał, Muzeum Podlaskim i Muzeum Rzeźby - Dzień Wolnej Sztuki.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.