Czas mamy szczególny, więc i ta rozmowa będzie zapewne szczególna. Przerażający obraz wojny w Ukrainie, mrok w totalitarnej Białorusi, kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej, na której uchodźcy traktowani są barbarzyńsko również przez reprezentantów państwa polskiego. W środę (6 kwietnia) o godz. 18 w Galerii Arsenał o tym wszystkim, o kryzysie, sztuce, emocjach rozmawiać będą artystki z Ukrainy, Białorusi i Polski.
- To czarny czas dla Białorusi. Czas ciszy. Niezależne instytucje są zamknięte, ludzie siedzą w więzieniach. Ale my: kuratorzy, artyści - próbujemy pracować, staramy się, by nasz głos był słyszalny - mówią kuratorki Anna Karpenko i Sophia Sadovskaya. Ten białoruski głos wybrzmiewa właśnie w białostockiej Galerii Arsenał na otwartej 1 kwietnia wystawie "Gdy słońce jest nisko - cienie są długie". W sobotę (2 kwietnia) o 11 oprowadzą po niej artyści i kuratorki.
Prace i działania ponad 20 artystów złożą się na wystawę pt. "Gdy słońce jest nisko - cienie są długie", która zostanie otwarta w piątek (1 kwietnia) o godz. 18 w białostockiej Galerii Arsenał. To przekrojowa prezentacja sztuki białoruskiej, jej historycznego i współczesnego kontekstu, zawiłych powiązań na linii: człowiek, reżim, sztuka, historia.
W niedzielę (27 lutego) o godz. 13 Białoruskie Zrzeszenie Studentów oraz Galeria Arsenał w Białymstoku zapraszają do udziału w wydarzeniu, które organizowane jest jako akt niezgody na referendum konstytucyjne, odbywające się właśnie tego dnia na Białorusi. Akcja ma być też gestem solidarności z Ukrainą.
- Jesteśmy w nieustannym kontakcie z zaprzyjaźnionymi artystami i kuratorami sztuki z Ukrainy. Pytamy: "Jak pomóc?". I słyszymy głównie, że nie wyjadą. Bardzo się o nich boimy - mówi Monika Szewczyk z Galerii Arsenał w Białymstoku.
W Galerii Arsenał wystaw na razie nie zobaczymy, jest zamknięta do kwietnia. Ale placówka działa wirtualnie, jest gotowa dojechać do chętnych z warsztatami wędrownymi. Dołączyła też do akcji "Biblioteki bez granic", w ramach których zbiera m.in. specjalne książki, gry, materiały plastyczne dla osób w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców. Zbiórka trwa do połowy marca, możliwa jest też zrzutka na zakup tych przedmiotów.
Filcowy las, niespodziewana modlitwa śpiewana przez babcię i zmutowane stwory. W galerii Arsenał za sprawą dwóch artystek, urodzonych w Czechach i Białorusi, otwierają się surrealistyczne światy. Jedna z autorek - Ala Savashevich - bada paradoksy pamięci i zanurza się w osobistą przeszłość, druga - Anna Hulacova - tworzy wizje dystopijnej przyszłości. Mrocznej i baśniowej jednocześnie.
Charakterystyczne sgraffita, malowidła, abstrakcyjne rzeźby, dekoracje metaloplastyczne, mozaiki i instalacje. W latach 1945-1989 sporo ich w przestrzeni publicznej Białegostoku powstało, część też, dzięki walce pasjonatów, zachowało się do dziś. To właśnie tym dziełom sztuki będzie poświęcone spotkanie organizowane przez Galerię Arsenał w piątek (17 grudnia) o godz. 17. Transmisja na Facebooku galerii.
Obiekty, wideo, kolaże, rzeźby trafiły właśnie do Kolekcji II Galerii Arsenał w Białymstoku - jednego z najważniejszych i największych zbiorów sztuki współczesnej w Polsce. Udało się kupić prace sześciu artystek, w tym m.in. patchworkowy parawan Małgorzaty Mirgi-Tas, której tegoroczna wystawa w Arsenale przez brytyjski magazyn "Frieze" uznana została za jedną z 10 najciekawszych wystaw 2021 roku w Europie.
Jedną ze świetnych wystaw prezentowanych w tym roku w białostockiej Galerii Arsenał docenił prestiżowy magazyn sztuki "Frieze" od 30 lat wydawany w Londynie. Wystawa Małgorzaty Mirgi-Tas "Wyjście z Egiptu" znalazła się wśród 10 najlepszych - wedle magazynu - wystaw 2021 w Europie. Białostocki Arsenał jest jedyną polską lokalizacją w tym zestawieniu.
W piątek (19 listopada) Galeria Arsenał zaprasza na dwie wystawy. "Alienbees, save us, please!" Anny Hulacovej oraz "Nie da się przewidzieć, co trzeba będzie pamiętać" Ali Savashevich. Wernisaż o godzinie 18.
Żyjemy w czasie realnym i wirtualnym, korzystamy z coraz nowszych technologii. Gdzie w efekcie tak naprawdę jesteśmy? Czego doświadczamy? O tym m.in. i o wielu innych aspektach wirtualnej rzeczywistości opowie najnowsza wystawa w Galerii Arsenał - "Liminal - stan przejściowy". Wernisaż - w piątek (22 października) o godz. 18.
Trwa nagonka na białostocką Galerię Arsenał w związku z prezentowaną tu wystawą "Na początku był czyn!" i pokazywanym w jej ramach projektem dotyczącym przemocy wobec mniejszości gejowskiej w Polsce. W odpowiedzi oświadczenie wydała dyrektorka, Rada Programowa galerii oraz kuratorzy wystawy, a w obronie galerii i wystawy w sieci trwa zbiórka podpisów.
Prace Karola Radziszewskiego w białostockiej Galerii Arsenał dotyczące przemocy wobec mniejszości gejowskiej w Polsce wywołały oburzenie prawicowych działaczy i TVP Info. Publiczne Radio Białystok wycofało patronat. A naczelny białostockich orlenowskich gazet poucza dyrektorkę galerii, co ma wystawiać. - Mogą państwo polizać mi środkowy palec - odpowiada im artysta.
Pasja niszczenia jest także pasją twórczą! - to zdanie Michaiła Bakunina, jednego najbardziej znanych rewolucjonistów XIX-wiecznych, jest hasłem przewodnim najnowszej ekspozycji w Galerii Arsenał. Otwarcie wystawy "Na początku był czyn!" dziś (6 sierpnia) o godzinie 18.
Szefowa kuchni, Włoszka z urodzenia, na miejsce życia i pracy wybrała Polskę. Alessia Di Donato 9 lipca poprowadzi nietypowe warsztaty kulinarne "Włoski ferment". Warsztaty towarzyszą wystawie "...daj nam dzisiaj" w Galerii Arsenał. I ma to być prawdziwa podróż gastronomiczna, dotycząca metod "konserwacji, przechowywania i innowacji".
Najpierw performance gastronomiczny, potem wernisaż wystawy z wątkiem kulinarnym. A w kolejnych tygodniach wiele ciekawych zdarzeń powiązanych bezpośrednio lub pośrednio z jedzeniem. Galeria Arsenał zaprasza do siebie od piątku (11 czerwca) na działania związane z ekspozycją "... daj nam dzisiaj".
To świetna okazja, by w ciekawy sposób spędzić rodzinny czas wolny i budować artystyczny dialog z dzieckiem. A wszystko to w przestrzeni Galerii Arsenał i przy okazji wystaw: Diany Lelonek "Kompost" oraz Amelie Bouvier "Tam, gdzie słońce kładzie się spać". Warsztaty odbędą się w niedzielę (29 maja), wcześniej trzeba się zapisać.
W 2020 roku majowa Noc Muzeów przepadła z kretesem, w tym roku już się odbędzie. W sobotę (15 maja) muzea i galerie znów zaproszą do siebie, choć większość jeszcze online. Atrakcji jest sporo, w programie m.in. gra terenowa, warsztaty w świetle ultrafioletowym, koncerty w plenerze. I dużo wydarzeń wirtualnych.
Wreszcie! Po sześciu tygodniach zamknięcia galerie sztuki i muzea znów mogą zaprosić zwiedzających do siebie. A niespodzianek jest sporo. Galeria Arsenał pozwoliła się np. zakompostować, a tam, gdzie kompost nie dotarł, zobaczyć można choćby meteoryt, który w 1927 roku spadł w Fastach.
W 1827 roku pod białostockimi Fastami spadł deszcz meteorytów. Blisko 200 lat później w Galerii Arsenał do tego wątku w swoich pracach powróci francuska artystka Amelie Bouvier. Z kolei polska artystka Diana Lelonek za pomocą pandemicznego "Kompostu" opowie m.in. o instytucjach sztuki i artystach wobec kryzysu. Obie wystawy są gotowe, Arsenał w sobotę (10 kwietnia) o 12 zaprasza na wernisaż online.
Pandemia szaleje, placówki kultury zamknięte, w tym galerie i muzea. A tak chciałoby się choćby pójść na wystawę i przenieść na chwilę w inny świat. Skoro nie można jednak zrobić tego bezpośrednio, zróbmy to chociaż wirtualnie, np. poprzez warsztaty. A taki sposób relaksującej rozrywki proponuje Galeria Arsenał.
Białystok. Ostatni moment, by przed zamknięciem placówek kulturalnych pójść do kina, teatru, muzeum czy galerii sztuki. Do wyboru jest m.in. koncert bluesowy, spotkanie z fotografem z Górnego Karabachu, nowe i mniej nowe wystawy. Ostatnim rzutem, zanim nastąpi lockdown, można też zobaczyć kilka przedpremierowych filmów czy mistrzostwo teatralnego absurdu: historię trzech panów na tratwie, z których dwóch chce zjeść trzeciego.
Chciałabym móc powiedzieć, że pandemia może nas nauczyć np. pokory, zgody na to, że nie wszystko musimy koniecznie za wszelką cenę. Ale coś mi mówi, że się nie uczymy i nie nauczymy - mówi Monika Szewczyk. Dyrektorka Galerii Arsenał opowiada m.in. o tym, co w roku koronawirusowym przepadło, zanikło, co było trudne, a co udało się zbudować.
Białostocka Galeria Arsenał, dowodzona przez Monikę Szewczyk, wedle tygodnika "Polityka" jest trzecią najlepszą galerią sztuki współczesnej w kraju. Wyróżnienie cieszy tym bardziej, że kameralna miejska instytucja znalazła się tuż za potężnymi warszawskimi placówkami: Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Galerią Zachęta.
Galeria Arsenał w swojej siedzibie prezentuje ciekawą wystawę Izy Tarasewicz "The Means, The Milieu". Tysiące metalowych elementów i układających się w ażurowe konstrukcje, a wśród nich - tajemnicze grzyby. Do tego świata zaprasza artystka i proponuje warsztaty dla dzieci w wieku powyżej 5 lat i ich opiekunów.
Olbrzymie kolaże, romskie mikrohistorie, tajemnicze grzyby i tysiące prętów. Po trzymiesięcznym zamknięciu Galeria Arsenał otwiera dwie nowe wystawy. To "The Means, The Milieu" Izy Tarasewicz i "Wyjście z Egiptu" Małgorzaty Mirgi-Tas.
Od poniedziałku (1 lutego) wreszcie będzie można pójść do muzeum i galerii sztuki. Placówki na decyzję o otwarciu czekały już dawno, w wielu białostockich instytucjach wystawy przygotowano już wiele tygodni temu. To m.in. wystawa "Wojsko chce jeść" w Muzeum Wojska, czy "Milk Me Sugar" w Galerii Arsenał. Oglądać je mogli jednak tylko pracownicy instytucji, a zwiedzający jedynie na zdjęciach lub filmach w mediach społecznościowych. Teraz to się zmieni.
Pomysł na wirtualne ferie ma dla dzieci i młodzieży Galeria Arsenał. Będzie można wziąć udział w grach i warsztatach, zobaczyć rozmaite prezentacje, czy namalować prace inspirowane dziełami znajdującymi się w kolekcji galerii.
Prace pięciu artystek z Polski, Ukrainy i Rosji udało się kupić właśnie do Kolekcji II Galerii Arsenał w Białymstoku. Zbiór, będący dziś jedną z najważniejszych i największych kolekcji sztuki współczesnej w Polsce, zasiliły rysunki, kolaże, akwarele, wideo, obiekty. W tym prace Zhanny Kadyrovej, której wystawa w ub.r. była dużym wydarzeniem na Biennale w Wenecji.
Otwarte spotkania online poświęcone zagadnieniom rzeczywistości wirtualnej, prognozom i kierunkom rozwoju nowych doświadczeń cyfrowych oraz estetyki organizuje Galeria Arsenał.
Koronawirus. Odwołane spektakle, koncerty, filmowe premiery, prezentacje. Placówki kulturalne muszą zamknąć się od soboty (7 listopada) do 29 listopada. Czwartkowy wieczór i piątek (5-6 listopada) to ostatni moment, gdy możemy złapać na żywo trochę kulturalnych wrażeń. Potem na przynajmniej trzy tygodnie zostaje nam doświadczanie online.
- W moim przypadku mówienie o przemocy tylko z pozycji człowieka, kobiety, to za mało. Jestem też artystką i jako artystka mam o niej obowiązek mówić. Gdybym miała inne doświadczenia, zapewne dzieliłabym się innymi - wyznaje AntiGonna, autorka instalacji na wystawie "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał, wywołującej obyczajowe oburzenie prawicowych środowisk.
Zmysłowa strona życia, delikatność i twardość, słodycz i cierpkość w jednym. A to tylko część prawdy o wiśniach i życiu. "Wiśnie" to symboliczny tytuł wystawy, inspirowanej esejem znanej filozofki Jolanty Brach-Czainy. Na wernisaż w piątek (18 września) zaprasza Galeria Arsenał. W budynku przy ul. Mickiewicza 2 pokaże ponad 30 prac artystów z Polski i zagranicy.
Skandal, do jakiego doprowadziły białostockie środowiska prawicowe, wtórując Ministerstwu Kultury w sprawie wystawy "Strach" w białostockiej galerii Arsenał, osiągnął dno. Precyzyjniej: dna sięgnął znany z sympatii do środowisk nacjonalistycznych białostocki radny PiS Paweł Myszkowski.
Jedna z prac na wystawie "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał zdaniem byłych wszechpolaków, członków stowarzyszenia Adama Andruszkiewicza, "ubliża mieszkańcom regionu i odbiega od wizerunku wielokulturowego Podlasia". A wizerunek kobiety "w skrajnie odrażająco erotycznym otoczeniu" to także "uwłaczanie dla godności kobiet". Wtórują tym samym Ministerstwu Kultury.
Wraz z upadkiem komunizmu zniknął Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk. Zatem wydawało się, że skończyliśmy w Polsce z cenzurą, czyli ingerowaniem państwowych urzędników także w przejawy wszelkiego rodzaju działalności artystycznej.
Ministerstwo Kultury żąda usunięcia swojego logotypu oraz informacji o patronacie i finansowaniu ze środków tego resortu wystawy "Strach" w białostockiej Galerii Arsenał. Domaga się tego "wobec skandalicznych treści" prezentowanych na wystawie. Poszło o jedną pracę dotyczącą przemocy seksualnej.
Jedni zostali za granicą, inni artyści wrócili do kraju i uczą w uczelniach artystycznych. Jednak kurdyjska scena artystyczna rozwija się nadal w szczególnie trudnych warunkach politycznych i ekonomicznych. Jej głos usłyszymy i zobaczymy w elektrowni Galerii Arsenał na wystawie "Niech poprzedza Cię płomień*". Wernisaż - piątek (26 czerwca), o godz. 18.
"Imigrantko, imigrancie! Weź udział w głosowaniu!" - artystka Marta Romankiv zachęca do symbolicznego oddania głosu w polskich wyborach prezydenckich.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.