- Mam nadzieję, że zwyciężycie. Jak wy zwyciężycie, to z wami zwycięży cała wolna i demokratyczna Europa i cały wolny i demokratyczny świat - mówił pod konsulatem białoruskim w Białymstoku prezydent Tadeusz Truskolaski. Pojawił się wśród protestujących tu nieoczekiwanie i został przyjęty gromkimi brawami.
- Świat powinien oficjalnie uznać Swiatłanę Cichnouską za prezydenta zgodnie z decyzją Białorusinów. To nieprawda, czym teraz straszy Łukaszenka, że na Białoruś zostaną wprowadzone wojska rosyjskie, jeśli Białorusini się nie opamiętają - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Uładzimir Niaklajeu.
Minutą ciszy dziesiątki Białorusinek i Białorusinów oraz solidaryzujący się z nimi białostoczanie uczcili w sobotę (15 sierpnia) pamięć Aleksandra Tarajkowskiego, który został zastrzelony podczas demonstracji w Mińsku na początku mijającego tygodnia. Liczą na wsparcie władz Białegostoku.
- Było mi wstyd, kiedy zobaczyłem relacje prostych ludzi, których bili i katowali także Białorusini. Jestem dumny z tych, którzy chcą mieć własne zdanie i chcą, żeby ich szanowano, słyszano i wreszcie wysłuchano - wyznał publicznie Paweł Łatuszka, dyrektor głównej białoruskiej sceny teatralnej, były ambasador Białorusi w Polsce i były minister kultury tego kraju.
Na bramce do konsulatu białoruskiego w Białymstoku zawisł wieniec pogrzebowy ze zdjęciem ociekającej krwią twarzy Aleksandra Łukaszenki i podpisem: "1994 - 2020". Na szarfie wokół wieńca wypisano: "Nie zapomnimy. Nie wybaczymy".
Prezydenci miast, burmistrzowie czy wójtowie nie zajmują się prowadzeniem polityki zagranicznej. Nikt im jednak nie zabrania okazywania przyjaznych gestów, szczególnie wobec najbliższych sąsiadów zza schengeńskiej miedzy. Choćby tylko symbolicznych.
Przywołując słowa Marka Edelmana: nie chodzi o to, aby iść do celu, chodzi o to, by iść po słonecznej stronie. Nieważne kim jest bity, zawsze powinniśmy stanąć po stronie tego, którego biją. Jeżeli widzimy, że dzieje się zło, a odwracamy głowę, kiedy możemy pomóc, to wtedy przyczyniamy się do tego zła - mówi Nasta Niakrasava, Białorusinka mieszkająca w Polsce.
W piątym dniu protestów po wyborach prezydenckich na Białorusi ponownie dołączyli do nich Białorusini i Białorusinki pracujący i uczący się w Białymstoku wraz z białostoczanami. Pod konsulatem białoruskim zebrało się w czwartek (13 sierpnia) około stu manifestujących. Zapowiedzieli wielki przemarsz przez centrum podlaskiej stolicy.
O rozpoczęcie dialogu, który zastąpi stosowane obecnie rozwiązania siłowe na Białorusi zaapelowali prezydenci największych polskich miast. Napisali: "Wolność jest niezbywalnym prawem każdego człowieka. Nie można zachowywać milczenia, kiedy to najważniejsze prawo jest naruszane, kiedy narzędziem polityki staje się przemoc i opresja".
- Niech pani się nie boi. Jesteśmy pokojowo nastawionymi ludźmi - mówili w kierunku Ałły Fiodorowej, konsul generalnej Białorusi w Białymstoku, ci, którzy przyszli w środę (12 sierpnia) na ulicę Elektryczną. Zebrali się przed konsulatem, by zamanifestować solidarność z Białorusinami walczącymi o wolność na ulicach Mińska, Brześcia czy Lidy.
- Z milicji na Białorusi zrobili jakieś gestapo. Jeśli nie zrozumieją, że chcemy zmian, naprawdę może się przelać mnóstwo krwi - mówili Białorusini mieszkający w Polsce w czasie poniedziałkowego (10 sierpnia) protestu przed białoruskim konsulatem w Białymstoku. Trzymali ogromny baner z napisem: " Nie dla faszyzmu na Białorusi".
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu Klub Koalicji Obywatelskiej przedstawi projekt uchwały w sprawie sytuacji na Białorusi. - To niezwykle ważne, by do obywateli Białorusi dotarł ponadpartyjny głos polskiego parlamentu - mówi podlaski poseł PO, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. Białorusi Robert Tyszkiewicz.
W białoruskim konsulacie w Białymstoku, zgodnie z sondażem exit poll przeprowadzonym przez wolontariuszy - Białorusinów mieszkających w podlaskiej stolicy - podczas niedzielnych (9 sierpnia) wyborów prezydenckich, zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za Swiatłaną Cichanouską. Zdobyła tu ponad 93,6 proc. poparcia.
Setki osób od rana stoją w kolejce przed konsulatem Białorusi w Białymstoku, aby oddać swój głos w wyborach prezydenckich. Głównie na Swiatłanę Cichanouską. Mówią: - Nasz udział w głosowaniu jest ważny, żeby pokazać, że dużo osób chce na Białorusi zmian i że jesteśmy ludźmi, nie bydłem, jak nas traktuje Łukaszenka.
Słowa wsparcia dla Białorusinów w wieczór przed niedzielnymi (9 sierpnia) wyborami prezydenckimi w ich kraju popłynęły z Białegostoku podczas koncertu "Mury runą - Żywie Biełaruś". - Jestem przekonany, że za kilka lat Białoruś na pewno będzie krajem wolnym, niezależnym, samorządnym, bo na to zasługuje - mówił przywódca pierwszej białostockiej "Solidarności".
W białostockim pubie 6-Ścian (ul. Warszawska 30) o godz. 18 rozpoczął się koncert "Mury runą - Żywie Biełaruś". Został zorganizowany w wieczór przed niedzielnymi (9 sierpnia) wyborami prezydenckimi na Białorusi.
Uroczystości o państwowym charakterze towarzyszyć będę pochówkowi zamordowanego w 1920 r. Polaka i katolika, sołtysa jednej ze wsi w gminie Narewka - zamieszkałej w zdecydowanej części przez prawosławnych, Białorusinów. Zaangażowany w nie jest pracownik IPN, mentor nacjonalistów. A Instytut niewygodnych podejrzeń dotyczących sołtysa nie ujawnia.
Oświadczenie przed niedzielnymi (9 sierpnia) wyborami prezydenckimi na Białorusi wydali ministrowie spraw zagranicznych Francji, Niemiec i Polski, czyli Trójkąta Weimarskiego. Wezwali białoruskie władze "do uwolnienia wszystkich osób zatrzymanych z powodów politycznych, do powstrzymania się przed użyciem przemocy lub podejmowaniem działalności godzącej w prawa człowieka".
Przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi zaczęła budzić się obywatelska Białoruś. Jednocześnie wzmogły się tam represje, przeciwko którym kilkakrotnie protestowano także w Białymstoku. W czasie manifestacji wspierano prodemokratyczne i proeuropejskie dążenia Białorusinów.
W wieczór przed niedzielnymi (9 sierpnia) wyborami prezydenckimi na Białorusi w Białymstoku organizowany jest koncert: "Mury runą - Żywie Biełaruś". Ma być połączony z rozmowami o Białorusi, a w jego trakcie popłyną słowa wsparcia dla Białorusinów, które można nadsyłać w formie nagrań wideo na adres organizatora koncertu.
Mój grodzieński przyjaciel Wiktar Sazonau, znakomity prozaik, publicysta, obrońca praw człowieka, na moje pytania o możliwości wystąpienia fali protestu w społeczeństwie białoruskim, niezmiennie od wielu lat zwykł odpowiadać jedną frazą: "niech Europejczycy zamkną swoje granice z Białorusią, a wybuch społeczny gwarantowany w ciągu trzech miesięcy". Wydawać by się mogło, że taka fraza to tylko kolejne, literackie spostrzeżenia uznanego mistrza czarnego humoru.
"Solidarni z Białorusinami i Białorusinkami" - pod takim hasłem podlaska Ekipa Szymona, czyli wolontariusze i wolontariuszki ruchu, który powstał przy okazji startu w tegorocznych wyborach prezydenckich Szymona Hołowni, w piątek (7 sierpnia) organizują manifestację pod konsulatem Białorusi w Białymstoku i ambasadą tego kraju w Warszawie.
Wciąż będziemy mieli do czynienia z taką dyktaturą, jakimi były dyktatury wojskowe w Ameryce Łacińskiej, z dyktaturą w najgorszym wydaniu - przewiduje w rozmowie z "Wyborczą" sytuację po niedzielnych (9 sierpnia) wyborach prezydenckich na Białorusi pierwszy przywódca niepodległej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz.
- Budzi się nowa Białoruś. Białoruś obywatelska, Białoruś zwykłych ludzi, którzy domagają się wolności i prawa wyboru prezydenta w wolnych wyborach, którzy mówią: dość Łukaszence, dość upadlania Białorusi i jego społeczeństwa - mówili w Białymstoku uczestnicy demonstracji "Solidarni z Białorusią"
Trwa przedterminowe głosowanie przed wyborami prezydenckimi na Białorusi. Obywatele tego kraju głosują też w białoruskim konsulacie w Białymstoku. Przed nim wolontariusze zbierają informacje o tym, na kogo faktycznie głosują uprawnieni.
Wsparcie niepodległej, wolnej i demokratycznej Białorusi jest moralnym obowiązkiem współczesnych demokratycznych przywódców - piszą w liście otwartym do Białorusinów byli działacze "Solidarności" i więźniowie polityczni. Podpisali się pod nim m.in. prezydent Lech Wałęsa, Jan Lityński, Adam Michnik oraz Lucyna i Henryk Wujcowie.
Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. Białorusi domaga się, aby w sprawie sytuacji w tym kraju zabrali głos szef polskiego MSZ i polski sejm. - Niezbędna jest wspólna, przyjęta ponad podziałami politycznymi, uchwała sejmu w obronie społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi - apeluje.
W piątek (31 lipca) odbędzie się 10. edycja Białoruskiego Festiwalu Prymacka Biasieda. Inna niż dotychczasowe, bo transmitowana przez internet. Koncerty będzie można oglądać na telebimach w specjalnych strefach widza z limitem publiczności.
Reżyserka Ewa Szakalicka protestuje przeciw białoruskiej "Nocy Kupały" zaplanowanej w Białowieży na 15 sierpnia. Twierdzi: - To jawna manifestacja wrogości wobec Polski. Przewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego odpowiada na jej alarm: - To jest próba wszczęcia awantury na tle narodowościowym i religijnym.
- Miejsce Białorusi jest w wolnej Europie, dlatego nie możemy się biernie przyglądać i tolerować represji, łamania wolności, praw obywateli oraz opozycji przed wyborami - stwierdził przy okazji protestu solidarnościowego europosłów i europosłanek delegacji PO-PSL, jaki został zorganizowany w PE w związku z obecnymi represjami przed wyborami prezydenckimi w tym kraju.
W Bielsku Podlaskim i Hajnówce w poniedziałek (29 czerwca) maturzyści mierzyli się z językiem białoruskim, w Puńsku - z litewskim. W trzech miejscowościach w Podlaskiem w sumie około 170 uczniów pisało matury z języka narodowego. To był ostatni dzień tegorocznej sesji pisemnych egzaminów maturalnych. Nadal w reżimie sanitarnym.
"Wolność więźniom politycznym", "Wolność narodowi" czy "Stop terroryzmowi politycznemu" - z takimi hasłami ok. setki Białorusinów uczących się i pracujących w Białymstoku protestowało pod tutejszym konsulatem Republiki Białoruś. Sprzeciwiano się represjom na Białorusi, jakie trwają tam przed zaplanowanymi na 9 sierpnia wyborami prezydenckimi.
Białostocki Instytut Działań Miejskich wspólnie z Domem Białoruskim w Warszawie organizują pod hasłem "Listy solidarności" maraton solidarności z więźniami politycznymi na Białorusi. Prześladowanymi przed zbliżającymi się w tym kraju wyborami prezydenckimi.
Przemyt wysuszonych gruczołów skórnych bobra europejskiego wykryli celnicy z drogowego przejścia granicznego w Kuźnicy. Nietypowy towar próbował nielegalnie wwieźć do Polski 50-letni obywatel Białorusi.
Nieoczekiwanie epidemia koronawirusa nie jest już przeszkodą, aby TVP Białystok mogła produkować i emitować programy mniejszości narodowych i etnicznych. "Tydzień Białoruski" po naszych publikacjach pod nadzorem samego dyrektora białostockiej telewizji publicznej został pośpiesznie zmontowany i wyemitowany.
Falę oburzenia wywołała decyzja szefa białostockiego oddziału TVP o tym, że po 23 latach z anteny znika program mniejszości białoruskiej. - Lokalny kacyk medialny wysadził właśnie polskie zabiegi polityczne i dyplomatyczne w powietrze - komentuje Włodzimierz Cimoszewicz.
Po 23 latach z anteny TVP Białystok znika program w języku mniejszości białoruskiej. W prawosławną Wielkanoc. Dyrektor ma twierdzić, że jest tak w związku z oszczędnościami jakie wymusza epidemia koronawirusa. Chce realizację wszystkich programów mniejszości "sprywatyzować", wbrew misji telewizji publicznej, na którą ostatnio z budżetu państwa przeznaczono 2 mld zł.
- Dla dobra Polski lepiej nie robić z pamięci o "żołnierzach wyklętych" rdzenia polskiej polityki historycznej - przestrzegał w Białymstoku podczas debaty "Polityka historyczna a tożsamości lokalne Podlasia" historyk prof. Oleg Łatyszonek. Minister edukacji Dariusz Piontkowski z kolei niepokoił się ekspansją narracji historycznych państw, które są Polsce nieprzyjazne.
Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego z Białoruskim Językiem Nauczania im. Bronisława Taraszkiewicza w Bielsku Podlaskim zostali laureatami konkursu "Europa z naszej ulicy". Doceniono ich za film: "Orla - wielokulturowość, tolerancja i pamięć"
Prokuratura Rejonowa Praga-Północ w Warszawie wszczęła dochodzenie z zawiadomienia Fundacji Wolni Obywatele RP w sprawie publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych. Chodzi o bulwersujący wpis, jaki pojawił się na wydarzeniu dotyczącym V Hajnowskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych.
Copyright © Agora SA