Uchodźców, najprawdopodobniej Kubańczyków, brutalnie ciąganych po ziemi przez białoruskich mundurowych i padających na drut ostrzowy nagrali polscy pogranicznicy. Sceny na filmiku mrożą krew w żyłach. Wiadomo, że uchodźcy ostatecznie trafili do Polski.
Celnicy z kolejowego przejścia granicznego z Białorusią w Siemianówce udaremnili przemyt ponad 200 tys. paczek papierosów. Kontrabanda ukryta była w ładunkach kruszywa granitowego, sklejki oraz zrębki drzewnej.
Po kilkutygodniowym okresie bez kolejek na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Bobrownikach od kilku dni znów rośnie czas oczekiwania na odprawę. Wedle danych celników z Bobrownik z poniedziałku (23 maja) ciężarówki muszą czekać 24 godz.
W wieku 87 lat zmarł Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca niezależnej Białorusi. Był jednym z sygnatariuszy porozumienia o rozwiązaniu ZSRR.
Z okazji Dnia Polonii i Polaków za Granicą (2 maja) w centrum Białegostoku otwarto wystawę plenerową poświęconą działalności Związku Polaków na Białorusi, w tym oczekującym od ponad roku na proces Andżelice Borys i Andrzejowi Poczobutowi. Obchody tego dnia przebiegały w cieniu zapowiedzi białoruskich władz, dotyczącej likwidacji nauczania na Białorusi w języku polskim.
Radni sejmiku podlaskiego przyjęli stanowisko w sprawie katastrofalnej sytuacji w branży turystycznej w regionie, jaka ma miejsce w związku z obowiązującym zakazem wjazdu do polsko-białoruskiej strefy przygranicznej. Z ich informacji wynika, że budowa zapory na granicy z Białorusią, a za tym zakaz wjazdu do tej strefy nie zakończy się do końca czerwca, jak obiecywano.
Służba Kontrwywiadu Wojskowego zidentyfikowała obywatela Federacji Rosyjskiej oraz obywatela Białorusi, którzy wedle polskich służb w Polsce prowadzili działalność szpiegowską. Zatrzymano ich w Białymstoku. Od lat mieszkają w Polsce. Prowadzili m.in. rozpoznania dotyczące obecności wojska w polsko-białoruskiej strefie nadgranicznej.
Znów wzrosła liczba cudzoziemców przedostających się do Polski z Białorusi przez zieloną granicę. - Zrobiło się cieplej. Łatwiej jest teraz przejść przez podsuszone, a wcześniej podmokłe czy bagniste przygraniczne tereny - tłumaczy rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.
Nie plenery, zachody słońca czy sielskie motywy. A twardą więzienną rzeczywistość i zamkniętych w niej bezprawnie Białorusinów wyhaftują krzyżykami młodzi uczestnicy warsztatów organizowanych w weekend (23-24 kwietnia) w Galerii Arsenał. Międzypokoleniowy projekt przeznaczony jest dla młodzieży powyżej 12 lat wraz z opiekunami. Wstęp jest wolny, ale konieczna jest wcześniejsza rezerwacja.
Granica polsko-białoruska. Po kilku tygodniach gigantycznych kolejek tirów przed przejściem polsko-białoruskim w Bobrownikach we wtorek (19 kwietnia) nie ma już kolumn ciężarówek. Samochody wjeżdżające na Białoruś odprawiane są na bieżąco. Choć jeszcze we wtorek rano czas oczekiwania na odprawę wynosił trzy godziny, to już stan na godz. 18 wskazywał brak jakichkolwiek kolejek.
Nastoletni chłopak w ciężkim stanie leżał przez cztery dni tuż pod polskim płotem granicznym, po białoruskiej stronie. Nikt nie chciał udzielić mu pomocy medycznej. W Wielki Piątek (15 kwietnia) jego braciom udało się zabrać go do Mińska, gdzie być może trafi do lekarza. To nie jest jednostkowy dramat. Grupa Granica w ostatnim tygodniu dostała 93 prośby o pomoc od osób z tzw. sistiemy, czyli tych, które utknęły pomiędzy białoruskim a polskim drutem granicznym.
Do soboty (16 kwietnia) większość rosyjskich i białoruskich samochodów ciężarowych musi opuścić unijne drogi. To skutek kolejnego pakietu sankcji przyjętego przez Unię Europejską w związku z atakiem Rosji na Ukrainę. Tymczasem kolejka tirów na przejściu w Bobrownikach jest wciąż ogromna - w piątek czas odprawy wynosił około 56 godzin.
Jeśli mu nie pomożecie, on umrze. Być może w Wielki Piątek, gdy w kościołach będziecie epatować hipokryzją.
Czas mamy szczególny, więc i ta rozmowa będzie zapewne szczególna. Przerażający obraz wojny w Ukrainie, mrok w totalitarnej Białorusi, kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej, na której uchodźcy traktowani są barbarzyńsko również przez reprezentantów państwa polskiego. W środę (6 kwietnia) o godz. 18 w Galerii Arsenał o tym wszystkim, o kryzysie, sztuce, emocjach rozmawiać będą artystki z Ukrainy, Białorusi i Polski.
Wielokrotnie wyrzucana z Polski grupa z dziećmi chorymi, z niepełnosprawnością i z kobietą w ciąży dostała wreszcie szansę na złożenie wniosków o azyl. Tej informacji, którą już wczoraj podaliśmy, towarzyszą dwie nowe: dobra i zła. Zła jest taka, że wszystkie te chore i straumatyzowane osoby zostaną zamknięte w ośrodku strzeżonym. Dobra - odnalazł się towarzyszący rodzinom Irańczyk, on także został skierowany do SOC w Białymstoku.
Stanowiąca rosyjskie zaplecze dla wojny w Ukrainie Białoruś zaprasza do siebie... turystów. Otwiera granice i przywraca przepustki zwane "bezwizem". - Nikt normalny tam teraz nie pojedzie - komentuje branża turystyczna.
- To czarny czas dla Białorusi. Czas ciszy. Niezależne instytucje są zamknięte, ludzie siedzą w więzieniach. Ale my: kuratorzy, artyści - próbujemy pracować, staramy się, by nasz głos był słyszalny - mówią kuratorki Anna Karpenko i Sophia Sadovskaya. Ten białoruski głos wybrzmiewa właśnie w białostockiej Galerii Arsenał na otwartej 1 kwietnia wystawie "Gdy słońce jest nisko - cienie są długie". W sobotę (2 kwietnia) o 11 oprowadzą po niej artyści i kuratorki.
Prokuratura Białystok Południe umorzyła pierwsze śledztwo w sprawie krzywdzenia uchodźców na granicy polsko-białoruskiej. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ocenia tę decyzję: - Według białostockich prokuratorów można narażać na bezpośrednie niebezpieczeństwo śmierci małe dzieci, kobiety w ciąży, wywożąc je ciężarówkami do lasu w zimie i wyrzucać je tam w środku nocy na pastwę losu.
Granica polsko-białoruska. W piątek (1 kwietnia) na przejściu w Bobrownikach kolejka tirów ma ponad 36 km długości. Stoi w niej ponad 1,4 tys. ciężarówek.
Żadnego wrażenia nie zrobił na polskich pogranicznikach wyrok sądu, uznający wywózki uchodźców za niehumanitarne i niezgodne z prawem. Po raz trzeci wypchnęli za graniczny drut dwie kurdyjskie rodziny z siódemką dzieci.
Rzeczniczka Straży Granicznej przyznaje, że przy okazji prac przy budowie zapory wzdłuż granicy polsko-białoruskiej od marca dochodzi do incydentów, które pokazują, że "służby białoruskie chcą utrudnić budowę". Dzieje się tak mimo zapewnień ministra Błaszczaka, że żołnierze będą strzec tej budowy.
Prace i działania ponad 20 artystów złożą się na wystawę pt. "Gdy słońce jest nisko - cienie są długie", która zostanie otwarta w piątek (1 kwietnia) o godz. 18 w białostockiej Galerii Arsenał. To przekrojowa prezentacja sztuki białoruskiej, jej historycznego i współczesnego kontekstu, zawiłych powiązań na linii: człowiek, reżim, sztuka, historia.
Granica polsko-białoruska. W środę (30 marca) na przejściu w Bobrownikach kolejka tirów ma ponad 37 km długości. Stoi w niej ponad 1,4 tys. ciężarówek.
Polskie służby przekroczyły kolejną barierę - wywiozły i wypchnęły za graniczny drut grupę Kurdów, w której jest chłopiec z niepełnosprawnością intelektualną, gorączkująca kobieta w ciąży i chora na nerki dziewczynka. Aktywiści i aktywistki Grupy Granica składają w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa narażenia zdrowia i życia.
Ostatniej nocy polska Straż Graniczna zatrzymała 18-osobową grupę Kurdów, w której jest m.in. dziewięcioro dzieci, 20-letni sparaliżowany chłopiec i kobieta w ciąży. Wiele dni spędzili w lesie, ich stan zdrowia jest zły i ostatnie, czego teraz potrzebują, to ponownego wyrzucenia do Białorusi. Niestety, co najmniej 12 osób już wypchnięto przez druty. W tym siedmioro dzieci i kobietę w ciąży.
Straż graniczna podpisała umowę na budowę bariery elektronicznej na granicy polsko-białoruskiej. To element 186-kilometrowej zapory w Podlaskiem.
Granica polsko-białoruska. W sobotę (26 marca) na przejściu w Bobrownikach kolejka tirów ma ponad 30 km długości. Stoi w niej 1,3 tys. ciężarówek.
- Reżim białoruski został współuczestnikiem wojny w Ukrainie i działa nie w interesach naszego państwa, ale Rosji. Nasza niezależność jest teraz zagrożona - mówiła w Białymstoku liderka białoruskich sił demokratycznych Swiatłana Cichanouska. Wzięła tu udział w obchodach Dnia Woli (Wolności), upamiętniających 104. rocznicę ogłoszenia Białoruskiej Republiki Ludowej, w czasie którego solidaryzowano się też z Ukrainą.
W piątek (25 marca), dokładnie w rocznicę aresztowania działacza Związku Polaków na Białorusi, korespondenta "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta oraz w dwa dni po rocznicy uwięzienia szefowej tej organizacji Andżeliki Borys - pod białostockim pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki stanęła poświęcona im nowa instalacja. Trzy godziny po jej odsłonięciu liderka polskiej mniejszości na Białorusi została zwolniona z więzienia. Obecnie przebywa w areszcie domowym.
Hajnowski sąd nie zgodził się z wnioskiem tutejszej prokuratury o tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące czwórki aktywistów, którzy zostali zatrzymani przez Straż Graniczną podczas niesienia pomocy humanitarnej rodzinie uchodźczej z siódemką małych dzieci. Aktywiści pomagali rodzinie, gdy ta przekroczyła zieloną polsko-białoruską granicę. Prokuratura skierowała taki wniosek po zatrzymaniu aktywistów przez Straż Graniczną. Działanie to skomentowała Dunja Mijatović, komisarz praw człowieka Rady Europy: - Dość prześladowania obrońców praw człowieka na granicy z Białorusią. Zatrzymanie i zarzuty karne wobec aktywistów pomagających ludziom poszukującym ochrony w Polsce to próba kryminalizacji pomocy humanitarnej.
Trzy rodziny z niemowlakami, dwie dziewczynki z genetyczną chorobą kości, 20-latek na wózku inwalidzkim. Malutkie dzieci, chorzy, niepełnosprawni nie mają w lesie szans.
Rodzice i rodzeństwo maleńkiej Tree oraz druga kurdyjska rodzina z dziećmi - w sumie 11 osób uratowanych w poniedziałek z bagien - nie zostaną poddani push-backowi do Białorusi. Sukces nie jest pełen. Prawdopodobnie ludzie po wielomiesięcznej traumie, przetrzymywani w obozie w Bruzgach, trafią do zamkniętego ośrodka dla cudzoziemców - miejsca przypominającego więzienie.
Jan Dziedziczak, pełnomocnik rządu do spraw Polonii i Polaków za granicą, twierdzi, że w sprawie uwolnienia więzionych przez reżim Łukaszenki Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta ze strony państwa polskiego "wszystko to, co dało się zrobić w tych warunkach, zostało zrobione". Tymczasem oboje przebywają w areszcie bez procesu dokładnie od roku.
Tegoroczne obchody Dnia Woli (Dnia Wolności) - w 104. rocznicę ogłoszenia Białoruskiej Republiki Ludowej - organizowane są w Białymstoku "w imię solidarności z Ukrainą". Odbywać się będą w piątek (25 marca) po hasłem: "Za wolność naszą i waszą". Zaplanowano m.in. wiec w centrum miasta i koncert z udziałem Wolnego Chóru. W wiecu ma wziąć udział liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska.
- Przedłużając zakaz przebywania na terenach przy granicy z Białorusią, rząd zapomniał o przedsiębiorcach. Nie dostosował przepisów, przez co lokalne firmy nie dostają należnych im rekompensat - alarmuje przewodnicząca koła parlamentarnego Polska 2050 posłanka Hanna Gill-Piątek za przedsiębiorcami z zamkniętej polsko-białoruskiej strefy przygranicznej.
Jak poinformował Białoruski Komitet Śledczy, polski dezerter Emil C. został znaleziony martwy w Mińsku.
- To nie są żadne przejścia dla zwierząt, to są dziurki o średnicy jakichś 10 centymetrów. Przecież tam nie zmieści się żaden mały ssak, taki jak: lis, borsuk czy zając. Możemy się z tego śmiać, ale to jest kompromitacja GDOŚ i całego resortu środowiska - mówi "Wyborczej" Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
- Coraz częściej słychać, że przez wojnę na Ukrainie Białowieża i inne przygraniczne tereny mogą być objęte zakazem wjazdu dłużej niż do końca czerwca. Przy problemach, jakie dotąd mamy z pozyskaniem rekompensat, tego już na pewno żaden z nas nie przetrzyma - mówią białowiescy przedsiębiorcy.
Adwokat Tomasz Wiliński złożył do Trybunału Karnego w Hadze zawiadomienie o popełnieniu zbrodni przez Aleksandra Łukaszenkę i jego współpracowników. To m.in. ludobójstwo - popełniane na Białorusinach, a także na migrantach, masowe zamachy, zbrodnie przeciwko ludzkości, terroryzm państwowy i handel ludźmi. Zawiadomienie zostało przyjęte, choć nie oznacza to jeszcze faktycznego wszczęcia postępowania. - Gdybym nie wierzył w to, że winni tych zbrodni poniosą konsekwencje prawne, nie podejmowałbym aż takiego ryzyka - mówi mecenas.
- Nie wolno równać każdego Białorusina i każdego Rosjanina z przedstawicielami reżimu Łukaszenki czy Putina - coraz głośniej zwracają uwagę Polkom i Polakom przedstawiciele diaspor białoruskich w Polsce. A zmuszeni są do tego po tym, jak wzrosła wobec nich fala agresji w związku z wojną na Ukrainie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.