Jak zostać rolnikiem w mieście? To proste. Wystarczy założyć w swoim mieszkaniu hodowlę dżdżownic, rybek bądź posiadać rasowego psa czy kota
Tak przynajmniej wynika z rozporządzenia ministra finansów z 25 września 2002 r., które weszło w życie 1 stycznia 2003 r. Postanowiliśmy spróbować.
Jako potencjalni hodowcy dżdżownic zadzwoniliśmy do Urzędu Skarbowego:
ANETA DZIENIS: Hoduję w domu dżdżownice. I całkiem pokaźna hodowla już mi się z nich zrobiła. Słyszałam, że mogę zostać rolnikiem...
URZĘDNICZKA: Zaraz zobaczymy, jak to z pani dżdżownicami jest... (śmiech). A ile Pani ich ma No nie wiem. W dużej doniczce hoduję.
Nie chodzi o ilość, tylko o powierzchnię. Musi mieć pani co najmniej metr kwadratowy powierzchni łoża hodowlanego tych dżdżownic i uzyskiwać z nich dochód roczny w wysokości 59,56 zł. Do 2789 zł kwota jest nieopodatkowana.
Czyli na metrze kwadratowym mogę hodować nawet dwie dżdżownice?
A cóż to będzie za hodowla? Ale teoretycznie tak, bo nie liczymy robaków na sztuki, tylko na metry.
A czy ktoś od państwa przyjdzie zobaczyć moją hodowlę?
Bardzo możliwe. Ale dopiero, jak wypełni pani u nas PIT-6 i dostanie od nas pozytywną decyzję.
A co mam zrobić później?
Później zgłosi się pani z naszą decyzją do KRUS.
DZWONIMY DO KRUS
ANETA DZIENIS: Mam hodowlę dżdżownic i otrzymałam już pozytywną decyzję z Urzędu Skarbowego. Jak mogę zostać rolnikiem?
URZĘDNICZKA: Ma już Pani pozytywną decyzję?
Tak.
Z Urzędu Skarbowego?
Tak.
To proszę przyjść do nas z decyzją, dowodem osobistym, jednym zdjęciem do legitymacji rolniczej...
Jest pani mężatką czy panną?
Panną. A co to za różnica?
Gdyby była pani mężatką, to musielibyśmy sprawdzić jeszcze ubezpieczenie pani męża. A tak będzie prościej.
W roli hodowcy dżdżownic ANETA DZIENIS
2003
Wszystkie komentarze