Z okazji Europejskiego Dnia Parków Narodowych Dom Przyrody i Kultury w Teremiskach, czyli wsi położonej w sercu Puszczy Białowieskiej, wraz z przyrodnikiem, fotografem, dziennikarzem "Wyborczej" Adamem Wajrakiem zapraszają we wtorek (24 maja) na wspólne sprzątanie tego obiektu światowego dziedzictwa UNESCO, obecnie dzielonego przez powstającą zaporę.
- Nie zwierzęta są istotą stworzenia, tylko istotą stworzenia jest człowiek. To on jest najważniejszym bytem, najpiękniejszym, rozumnym, kochającym. I przyroda powinna służyć właśnie człowiekowi - przekonywał kapelan leśników przy okazji przekazania przed RDLP ze Szczecina płaskorzeźb z drogą krzyżową do powstającej w Puszczy Białowieskiej okazałej katolickiej kaplicy.
Przy okazji budowy muru na granicy polsko-białoruskiej doprowadzono do tego, że jedna z głównych dróg obszaru ochrony ścisłej Białowieskiego Parku Narodowego jest na wielu odcinkach ponad dwa razy szersza. Pobocza rezerwatu ścisłego są zniszczone nawet metr w głąb parku. Odsłonięte zostały korzenie drzew rosnących na terenie ochrony ścisłej.
Budowa stalowej zapory na granicy polsko-białoruskiej (w Podlaskiem) - jak zapewnia inwestor, czyli Straż Graniczna - idzie zgodnie z planem. Ma być gotowa do końca czerwca. Tymczasem powstanie tej bariery może skończyć się kolejnym pozwaniem Polski do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdza, że drogowskazy do chronionych drzew w Puszczy Białowieskiej zostały przybite gwoździami przez żołnierzy. Zapowiedziało, że zostaną usunięte. Dodało przy tym: "Dla żołnierzy służących na granicy od wielu miesięcy miały one znaczenie symboliczne i wskazywały odległość od domu".
W Puszczy Białowieskiej, w zamkniętej strefie przy granicy polsko-białoruskiej, pojawiły się drogowskazy przybite gwoździami do chronionych drzew. Informują o odległościach do miejscowości, z których pochodzą stacjonujący tu mundurowi, ale jest też tabliczka obok informująca, gdzie udać się po "ducha puszczy", czyli bimber. Ruch "Nie dla muru" wskazuje, że ich autorami są żołnierze.
Rozwalone drogi, nawieziony tłuczeń kamienny, pobocza rozjeżdżone i zryte ciężkim sprzętem, zdarta kora drzew przez ciężki sprzęt. Wszędzie śmieci, ślady palenia ognisk po prowizorycznych posterunkach wojskowych, mnóstwo plastikowych śmieci czy porozrzucanego papieru toaletowego - to widoki w jednym z rezerwatów Puszczy Białowieskiej, w którego okolicy wznoszona jest stalowa zapora.
Europosłowie domagają się powstrzymania "szkodliwej dla ludzi i przyrody" budowy muru na polsko-białoruskiej granicy. W czasie posiedzenia komisji ds. środowiska Parlamentu Europejskiego przedstawiciel Komisji Europejskiej stwierdził jednoznacznie, że unijne prawo środowiskowe powinno być przestrzegane również w tej sprawie.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. "Dzielenie ludzi na lepszych i gorszych to czysty rasizm", "Obszar stanu wyjątkowej podłości - ratowanie zabronione" - tablice takiej treści pojawiły się przy okazji katolickich Świąt Wielkanocnych przed wjazdami do kilkunastu podlaskich miejscowości objętych zakazem wjazdu postronnych. Na polsko-białoruskim pograniczu, gdzie wciąż cierpią uchodźcy.
Mur w Puszczy Białowieskiej to wywrotki pędzące przez las, rozjeżdżone ulice w Białowieży, uszkodzona kanalizacja
W ciągu niespełna trzech miesięcy budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej lokalne drogi, w tym asfaltowe, zostały już niemal zupełnie zniszczone. - A jest coraz gorzej - podnoszą mieszkańcy przygranicznych, puszczańskich okolic. Coraz głośniej wypowiadają propozycje: - Może jakiś pozew zbiorowy?
W czwartek (24 marca) w Puszczy Białowieskiej znaleziono szczątki mężczyzny. Według nieoficjalnych informacji to ciało uchodźcy, które leżało w tym miejscu od kilku tygodni.
Europejskim Drzewem 2022 r. został rosnący na granicy Puszczy Białowieskiej dąb "Dunin". W plebiscycie internetowym na "strażnika Puszczy Białowieskiej" zagłosowało ponad 179 tys. osób.
- To nie są żadne przejścia dla zwierząt, to są dziurki o średnicy jakichś 10 centymetrów. Przecież tam nie zmieści się żaden mały ssak, taki jak: lis, borsuk czy zając. Możemy się z tego śmiać, ale to jest kompromitacja GDOŚ i całego resortu środowiska - mówi "Wyborczej" Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. - Pomimo dramatu wojny nie zapominamy o trudnej sytuacji mieszkańców Polski zamkniętych w pasie przygranicznym na granicy z Białorusią. Oni wciąż pozostawieni są samym sobie - deklarują posłanki Urszula Zielińska i Klaudia Jachira. Ponieważ nie są wpuszczane do ich biura poleskiego w Białowieży, będzie się tu można z nimi skontaktować zdalnie.
Kolejny żołnierz stacjonujący w pobliżu granicy polsko-białoruskiej popełnił samobójstwo - wynika z naszych informacji, jakie uzyskaliśmy z dwóch niezależnych od siebie źródeł. Do zdarzenia miało dojść w jednostce w Nieznanym Borze w Puszczy Białowieskiej.
W niedzielę (27 lutego) w ramach sprzeciwu wobec dewastacji Puszczy Białowieskiej w związku z budową zapory na polsko-białoruskiej granicy, na wjeździe do Białowieży utworzony został "żywy łańcuch". Wznoszono tabliczki z hasłami: "Ludzie kupią drabiny, zwierzęta nie", "Przeciw murom za naturą", "Żadne mury nie dają pokoju" czy: "Nie dla muru między ludźmi".
Zwoje drutu żyletkowego walają się niezabezpieczone w sercu Puszczy Białowieskiej. - Stanowią śmiertelną pułapką dla zwierząt - alarmuje prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Wszystko wskazuje na to, że pozostawione tu zostały przez żołnierzy.
W rejonie Puszczy Białowieskiej jest 779 żubrów. Tak przynajmniej wynika z zakończonej tu inwentaryzacji tych zwierząt. To o 64 więcej, niż wynikało z ubiegłorocznej inwentaryzacji.
Podlascy policjanci zostali poinformowani o kolejnej śmierci uchodźcy, który przekroczył granicę z Białorusią i błąkał się po lesie po stronie polskiej. W poniedziałek (21.02) do miejsca, gdzie miały znajdować się zwłoki, wyruszyli funkcjonariusze policji. Przed godz. 17 odnaleźli ciało mężczyzny. To był 26-letni Jemeńczyk.
Straż Graniczna potwierdza "Wyborczej", że w najbliższym czasie prace związane z budową zapory na granicy polsko-białoruskiej będą prowadzono także w niedziele i nocami. Mieszkańcy przygranicznych terenów są przerażeni. Tak jak masakrowaniem w związku z budową zapory - także w puszczańskich rezerwatach - dróg i terenów do nich przyległych
- Dzisiaj potrzebujemy takiej Rzeczypospolitej, w której nie możemy Łukaszence pozwolić na zniszczenie naszego człowieczeństwa, naszych biznesów, przyszłości naszych dzieci, najcenniejszego dziedzictwa przyrodniczego jakie mamy, Puszczy Białowieskiej, bo to wtedy on będzie zwycięzcą - mówił w położonej nieopodal granicy z Białorusią Hajnówce Szymon Hołownia.
Na jednej z prywatnych działek nieopodal granicy polsko-białoruskiej sprzęt spółki Budimex służący do budowy granicznej zapory parkuje wbrew woli właściciela. Operator spychacza go zwyzywał i kazał "wypierdalać". - Niewiele ma to wspólnego z deklarowanym przez firmę Budimex szacunkiem do mieszkańców - relacjonują działaczki i działacze ruchu "Nie dla Muru".
Ciężarówki wypełnione piachem rozjeżdżają leśną drogę wzdłuż rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego, gdzie budowana jest zapora oddzielająca Polskę od Białorusi. - Hałas, jaki generuje ruch ciężkiego sprzętu, niesie się daleko w las - podnoszą zatrwożeni mieszkańcy i zwracają uwagę, że dzieje się to w czasie, kiedy dzięcioły białogrzbiete rozpoczęły swoje gody.
Granica polsko-białoruska. Mróz puścił, przyszły roztopy i mieszkańcy przygranicznych terenów nie są już w ogóle w stanie korzystać z dróg dojazdowych. Publikują w mediach społecznościowych i ślą do naszej redakcji zdjęcia dróg, ale też łąk kompletnie rozjeżdżonych przez ciężki sprzęt służb oraz maszyny używane do budowy muru na granicy polsko-białoruskiej.
- Mur na granicy z Białorusią, który przetnie Puszczę Białowieską, powstaje z naruszeniem unijnego prawa ochrony przyrody - podnoszą aktywiści i aktywistki z koalicji Kocham Puszczę. Organizacje w niej skupione dołączyły do skargi złożonej w tej sprawie do Komisji Europejskiej przez Klub Przyrodników.
Kilkanaście osób w czwartek (10 lutego) rano pod siedzibą Budimeksu w Hajnówce rozpoczęło protest przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Skandowano: "Nie dla muru! Tak dla Puszczy!", "Budimex - won z Podlasia!", "Budimex policja, jedna koalicja!, "Nie ma kompromisów w obronie matki ziemi!", "Murowana katastrofa!" czy "Puszcza zielona, a nie podzielona!".
We wtorek (8 lutego) w samo południe do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce mają być dostarczone: list otwarty sygnowany przez ponad 1500 naukowców, apel podpisany przez ponad 150 organizacji pozarządowych i ruchów społecznych oraz petycja lokalnej społeczności Puszczy Białowieskiej. Wezwano w nich KE do "podjęcia pilnej interwencji w celu natychmiastowego wstrzymania budowy muru na polsko-białoruskiej granicy".
Uhonorowany ostatnio w uznaniu "szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość RP" medalem "Pro Patria" 11. Mazurski Pułk Artylerii pochwalił się udzieleniem pomocy żubrowi. Nawet nazwał go imieniem Maniek. Okazało się, że to jednak Mańka, a film z przejścia zwierzęcia przez graniczne zasieki zniknął z jego stron na portalach społecznościowych.
W niedzielę (6 lutego) pod Kolumną Zygmunta III Wazy na placu Zamkowym w Warszawie oraz w kilku innych miastach mają odbyć się protesty przeciw budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Zwłaszcza w związku ze skutkami, jakie wybudowanie muru przyniesie przyrodzie Puszczy Białowieskiej i innym cennym przyrodniczo terenom Podlaskiego.
- W związku z budową zapory w Puszczy Białowieskiej może być uzasadnione wpisanie jej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w zagrożeniu. Potem może być z niej w ogóle wykreślona. Przyroda nie poradzi sobie z budowlą - mówi "Wyborczej" prof. Sławomir Ratajski, do października ubiegłego roku sekretarz generalny Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
Mieszkańcy gmin Puszczy Białowieskiej oczekują działań prowadzących do natychmiastowego zniesienia zakazu przebywania w polsko-białoruskiej strefie przygranicznej. "Mur w Puszczy nie rozwiąże żadnych problemów, przysporzy jedynie nowych" - piszą w petycji do władz puszczańskich gmin.
Dzięki czytelnikom i czytelniczkom "Wyborczej" udało się zapewnić mu opiekę ekspertów. A teraz "strażnik Puszczy Białowieskiej" ma szansę wygrać konkurs na Europejskie Drzewo Roku.
Proekologiczne organizacje Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Greemind rozpoczęły zbiórkę podpisów pod petycją do przewodniczącej KE z apelem o "podjęcie wszelkich możliwych kroków w celu natychmiastowego wstrzymania budowy muru na polsko-białoruskiej granicy, który zniszczy unikatową przyrodę" terenów, przez które ma przebiegać zapora.
- Harwestery w Puszczy Białowieskiej to pikuś w porównaniu ze skutkami, jakie przyniesie w odniesieniu do niej budowa muru na granicy polsko-białoruskiej - zgodni są ekolodzy. Budowa tego "muru" już ruszyła, a odpowiedzialni za nią nadal urywają informacje dotyczące konsekwencji tej budowy dla Puszczy. Wiele wskazuje, że katastrofalnych.
Na wjeździe do Białowieży przy zamkniętej strefie pogranicza ok. 50 osób utworzyło w sobotnie (29 stycznia) popołudnie "żywy łańcuch" w sprzeciwie wobec powstawania muru na granicy z Białorusią i "wszelkich patologii dziejących się w strefie przygranicznej". Skandowano: "Puszcza zielona niepodzielona!", "Stop murom i torturom!", "Budimex won z Podlasia!".
W sobotę (29 stycznia) na wjeździe do Białowieży przy zamkniętej strefie pogranicza polsko-białoruskiego ma zostać utworzony "żywy łańcuch" w sprzeciwie wobec powstawania muru na granicy z Białorusią i "wszelkich patologii dziejących się w strefie przygranicznej". Tymczasem na granicy tej minionej nocy białoruscy funkcjonariusze oddawali strzały z broni sygnałowej.
W mijającym tygodniu rozpoczęła się budowa zapory na polsko- białoruskiej granicy. Straż Graniczna woli używać w odniesieniu do niej pojęcia "bariera". Przez wielu jednak nazywana jest płotem. A przez innych murem.
- Nie dzielmy Puszczy murem! Dziś, kiedy z ust rzeczniczki prasowej Straży Granicznej słyszymy, że mur graniczny ma przeciąć serce Puszczy Białowieskiej, w tym jej rezerwat ścisły, ostrzegamy: to ostatni moment na opamiętanie! - wzywają działaczki partii Zieloni i apelują o zaniechanie budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej.
W czwartek (27 stycznia), w dwa dni po przekazaniu przez straż graniczną wykonawcom terenów pod budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej, mogli jej fragment pod okiem mundurowych obejrzeć dziennikarze. Jednak nie tam, gdzie powstanie zapory wzbudza największe kontrowersje, czyli w Puszczy Białowieskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.